Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 16:16, 11 Wrz 2018    Temat postu: trasz

Galopowali, nie zmniejszajac tempa, przez prawie pol godziny. Potem zwolnili troche, aby dac wytchnienie wierzchowcom. Kulgan krzyknal do porucznika Gartha. Zatrzymali sie, aby sprawdzic swoja pozycje na mapie. Stwierdzili, ze jezeli beda szli powoli przez pozostala czesc dnia i noc, powinni znalezc sie u wylotu przeleczy tuz przed switem.

Kleczeli nad mapa rozlozona na ziemi. Meecham rozejrzal sie ponad glowami Kulgana i porucznika.

-Znam to miejsce. Polowalem w tych okolicach jako chlopiec, kiedy mieszkalem kolo Hush.

Pug spojrzal na niego zaskoczony. Po raz pierwszy Meecham wspomnial cokolwiek o swojej przeszlosci. Pug zawsze sadzil, ze Meecham pochodzil z Crydee, i zdziwil sie, kiedy uslyszal, ze mlodosc spedzil w Wolnych Miastach, chociaz z drugiej strony, z trudnoscia mu przychodzilo wyobrazenie sobie Meechama jako chlopca.

-Wzdluz grani, tam w gorze - mowil dalej Meecham - jest sciezka, ktora wiedzie miedzy dwoma nizszymi szczytami. Wlasciwie nawet nie sciezka, tylko szlak kozic, jezeli jednak poprowadzimy tamtedy konie przez cala noc, to przed switem powinnismy byc w dolinie. Trudno odnalezc to przejscie z tej strony, jezeli sie nie wie, gdzie szukac. Od strony doliny to prawie niemozliwe. Zaloze sie, ze Tsurani nic o tym szlaku nie wiedza.

Porucznik spojrzal pytajaco na Kulgana, a ten z kolei na Meechama.

-Warto sprobowac. Mozemy oznakowac nasz szlak dla Vandrosa. Jezeli bedziemy szli powoli, moze uda mu sie nas dogonic, zanim dotrzemy do doliny.

-W porzadku - powiedzial porucznik. - Nasza najwieksza przewaga jest ruchliwosc, wiec ruszajmy dalej. Meecham, w ktorym miejscu wyjdziemy?

Meecham pochylil sie nad porucznikiem i wskazal miejsce na mapie w poblizu poludniowego wylotu doliny.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group